Syndrom szaleńca, czyli moje Ubuntu jak OS X :]

Dlaczego OS X? Bo jest dla mnie wzorem idealnego środowiska pracy. I dlatego właśnie upodobniłem sobie Ubu do niego :D Poniżej skriny gotowego pulpitu (zamieściłem linki do nich):

Screen1 , Screen2

Pewnie teraz część z Was chciałaby mieć taki pulpit także u siebie :) Lista niezbędnych skłądników:

Składniki niekoniecznie niezbedne:

  • Skórka do Firefoxa stąd
  • Dodatkowe pluginy do AWN
  • Gconf-editor (aplikacja będąca standardowo w Gnome – posłuży nam do zmiany położenia przycisków nawigacji na belkach okienek)

PPM – Prawy przycisk myszy

1. Zaczynamy!

Kasujemy dolny pasek systemu. Górny pozostawiamy i zostawiamy na nim następujące gadżety (w kolejności od lewej do prawej):

  1. Menu główne
  2. Gnome Global Menu
  3. Przełącznik obszarów roboczych
  4. Aplet powiadamiania
  5. Zegar
  6. Przełącznik użytkowników

Instalujemy dodatki według instrukcji z linków. Ikonki oraz motyw graficzny instalujemy w sposób:

1. PPM na pulpicie -> „Zmień tło pulpitu”
2. Zakładka „Motyw”
3. Klik „Zainstaluj”
4. Wskazujemy archiwa z ikonkami/motywem i potwierdzamy wybór

1.1 Instalacja pluginów do AWN

Przechodzimy do Synaptica (System -> Administracja -> Menedżer pakietów Synaptic). Szukamy pakietów „python-awn-extras” oraz „awn-applets-python-extras” i „awn-applets-c-extras”. Po instalacji uruchamiamy AWN i bierzemy się za jego konfigurację. Klikamy PPM w obszar docka i wybieramy „Dock preferences”. Na pierwszej karcie zaznaczamy opcje „Automatically start AWN on login” oraz „Zmaksymalizowane okna nie zasłaniają paska”. Na zakładce „Wygląd paska” zmieniamy opcję Flat Bar na 3D Look. Po lewej stronie przechodzimy do sekcji „Applets” i dodajemy do naszego paska Trash Applet oraz Stacks Applet. Po dodaniu, akceptujemy ustawienia. Klikamy na applet Stacks Applet na pasku PPM i wybieramy „Preferencje”. Na zakładce „Applet layout” zaznaczamy opcję „Composite Applet Icon”, aa na zakładce „Stacks Layout” wybieramy z rozwijanej listy pozycję „Curved gui”. Akceptujemy ustawienia.

1.2 Zmiana zachowania okienek

Przechodzimy kolejno do: System -> Preferencje ->Okna. Obok opcji „Po dwukrotnym kliknięciu paska tytułowego” wybieramy „Rozwinięcie”. Teraz odpalamy Terminal i wpisujemy:

gconf-editor

Rozwijamy kolejno gałęzie: apps -> metacity -> general . Klikamy obok opcji „button_layout” i wklejamy poniższą konfigurację:

close,minimize,maximize:menu

W tym momencie powinna się zmienić kolejność przycisków na belce okna u góry. W celu przywrócenia poprzednich ustawień. Podajemy w polu konfigurację:

menu:minimize,maximize,close

Czas na ustawienia Compiza. Zakładam, że sterowniki do swojej karty graficznej posiadasz i działają one dobrze :) Oto, co należy zrobić, jeśli założenia to prawda:

  1. Wchodzimy do Synaptica
  2. Instalujemy pakiet „simple-ccsm”. Synaptic zaproponuje nam zaznaczenie dodatkowych pakietów. Zgadzamy się.
  3. Po instalacji zamykamy Synaptic, klikamy PPM na pulpit i wybieramy opcję zmiany tapety. Przechodzimy do zakładki „Efekty wizualne”. Klikamy w  „Własne” i „Preferencje”.
  4. Zakładka Animacje: Zaznaczamy „Włącz animacje”. Otwórz okno -> Zanikanie. Zamknij okno -> Zanikanie. Focus Window -> Zanikanie. Minimalizuj okno -> Magiczna lampa.
  5. Zakładka Efekty. Wybieramy z rozwijanego menu pozycję „Przesuwany przełącznik aplikacji (Przykrywanie)”. W Dodatkach pozostawiamy zaznaczenie przy opcjach „Włącz szybki wybór okien” oraz „Włącz Expo”.
  6. Na zakładce „Pulpit” ustalamy suwakami kolumny i wiersze pulpity na 2. Zamykamy okienka.

2. Ustawienia zachowania i dopracowanie wyglądu. Szczegóły :)

2.1 Zmiana wyglądu okienek Nautilusa.

Wchodzimy w obojętnie jaki folder. Klikamy w menu „Widok”, potem odznaczamy „Pasek położenia” i „Pasek stanu”. Potem z menu „Edycja” wybieramy „Preferencje”, przechodzimy na zakładkę „Wyświetlanie”. Z pierwszej od góry liście rozwijanej wybieramy „Rozmiar”.

2.2 Drobna zmiana kosmetyczna ;)

PPM na pulpicie, zakładka „Interfejs”. „Etykiety przycisków paska narzędziowego” -> „Tylko ikony”.

Na koniec kilka przydatnych skrótów klawiszowych w „nowym” środowisku pracy:\

Przełączanie okienek – ALT + TAB
Pokazanie wszystkich obszarów roboczych (jak na 2 screenie): Win + E
Szybkie przełączanie się między pulpitami: CTRL + ALT + odpowiednia strzałka

Jeśli wystąpią jakieś niejasności, proszę pisać, wprowadzę odpowiednie poprawki. Myślę jednak, że poradnik jest na tyle zrozumiały, że użytkownik choć trochę obyty z Linuksem, chcący sobie „uoesiksić” środowisko pracy powinien dać sobie radę. Pozdrawiam i życzę miłej pracy :)

PS: Dlaczego „Syndrom szaleńca”? Bo kto to widział, aby upodabniać sobie Linuksa do bądź co bądź – konkurencyjnego systemu? Ano, czasem trzeba, jak nie ma kasy na tak wyrafinowany sprzęt i OS ;)

Baza przepadła

Pech oraz moja nieudolność sprawiły, że baza ZnaszTo przepadła bez wieści. Damn… Jakoś to naprawię :P

Highway to ZnaszTo 3.0.1

Jak pewnie część z Was zauważyła, wyłączyliśmy ZnaszTo. Baza została zarchiwizowana i Wasze konta leżą grzecznie w bezpiecznym miejscu, czekają na wdrożenie do nowego enginu. Kilka osób widziało już statyczne ZnaszTo 3.0 w akcji – chciałbym uprzedzić, że wiele się jeszcze zmieni, szczególnie w wyglądzie, planuję to wszystko ujednolicić, uprościć i „ułebdwazerowić”. Na to jednak przyjdzie czas dopiero po rozwiązaniu problemów zgłaszanych przez betatesterów. Testy wersji beta wystartują być może już pod koniec maja, wtedy osoby odpowiedzialne za testowanie dostaną link do wersji beta oraz link do bugtrackera, w którym będą mogły zgłaszać napotkane błędy i niedociągnięcia.

Zapytacie – dlaczego 3.0.1? Otóż dzisiaj zaliczyliśmy pewien falstart związany z v 3.0. Coś mnie pokusiło, aby spróbować postawić całość na phpBB3. Otrzymałem jednak głosy sprzeciwu na GG i zrezygnowałem pozostawiając informację o trwających pracach. Wybaczcie ;) Postaramy się jak najszybciej udostępnić Wam serwis w wersji 3.0.1 do dyspozycji :)

Pozdrawiam

ZnaszTo 3 – tylko to, co powinniście wiedzieć ;)

Jak wiecie – od dłuższego już czasu trwają prace nad ZnaszTo v3.0. W niniejszym wpisie chciałbym przedstawic Wam moje plany, przybliżony terminarz prac oraz funkcje, jakie będą dostępne w nowym ZT. No to zaczynamy ;)

1. Terminarz prac

Od 11 maja rozpoczynam programowanie całości w PHP. Strona wizualna jest już w 90% gotowa, ewentualne poprawki można wprowadzić przed wdrożeniem nowego silnika. Na okres 10 – 20 (któryś z tych dni) czerwca planuję wyłączenie ZnaszTo.pl w celu uspokojenia ruchu. Wtedy też poznamy wszyscy termin premiery ZnaszTo 3. Aktualnie planuje wyrobić się do lipca. Na dzień dzisiejszy data premiery (mocno naciągana) to 1 lipca br. Równocześnie w czasie, gdy ZT2 zostanie wyłączone – betatesterzy otrzymają betę ZT3 do dogłębnego przetestowania.

2. Funkcje dostępne „od razu”

Czyli wszystko to, czym będziecie mogli się posługiwać tuż po zalogowaniu się w ZT3. Oto lista funkcji podstawowych:

  1. Lista znajomych,
  2. Prywtane wiadomości zostaną oddzielone od komentarzy
  3. Funkcja „poprawnej odpowiedzi”
  4. Punkty ( + mozliwość płacenia nimi za dodatkowe funkcje „premium”)
  5. Możliwość dołączania sie do wątku (kilku autorów jednego wątku, jeden główny)
  6. Podział serwisu na dwie części (poszukiwane i polecane tytuły) //Podziękowania dla użytkownika ‚B2816A’ za ten pomysł
  7. Zastosowanie płynnych, szybszych przejść między stronami dzięki technologii Ajax
  8. Możliwość zgłaszania wątków, odpowiedzi oraz kont użytkowników do moderacji
  9. Panel moderacyjny upraszczający moderatorom wykonywanie swoich rutynowych prac
  10. Odświeżenie czatu. Rozważam udostępnienie listy aktualnie czatujących uzytkowników obok okienka rozmowy.

3. Koniec

Mam nadzieję, że uda mi się wyrobić w wyznaczonym czasie. Jeśli jednak natrafię na jakieś problemy, terminy mogą się poprzesuwać. Cały czas czytam artykuły dotyczące optymalizacji skryptów i bezpieczeństwa. ZnaszTo 3.0 ma być naprawdę bardzo dopracowanym produktem, więc wybaczcie mi ewentualne opóźnienia. Pozdrawiam

Zmiana wyglądu bloga i trochę planów na przyszłość ;)

Za oknem zrobiło się znacznie cieplej i wiosenniej, niz wcześniej. Uznałem to za dobrą okazję, aby zmienić szablon bloga. Mam nadzieję, że Wam również się spodoba :)

Powoli kończę prace nad wyglądem ZnaszTo 3.0. Od poniedziałku zajmę się programowaniem całości. Za miesiąc – półtorej wybrane osoby dostaną ZnaszTo 3 do betatestów. Pisząc ZT3 skupiam się przede wszystkim na efektywności, prostocie obsługi oraz wydajności i bezpieczeństwie skryptu. Będzie to moja pierwsza autorska aplikacja w PHP, co nie oznacza, iż będzie słabej jakości :) Wciąż czytam artykuły dotyczące optymalizacji skryptów, bezpieczeństwa oraz ogólnie programowania. Całość będzie napisana strukturalnie, choć nie wykluczam przepisania całości na obiektowo za jakiś czas. Od początku czerwca planuję zająć się pewnym projektem, którego szczegółów na razie nie mogę zdradzać. Poza tym nihil novi. Tyle na dziś :)

Ubuntu 9.04, czyli „odciążam laptopa od Windows” ;)

Czasy, kiedy Linux składał się głównie z terminala (czyli tego czarnego okienka z tysiącami niezrozumiałych, zawiłych komend ;) ) już w zasadzie przeminęły i wątpię, aby kiedyś jeszcze wróciły. Oczywiście niektóre czynności nadal trzeba wykonywać w linii poleceń, aczkolwiek z mojego punktu widzenia są to raczej rzeczy, jakich nie wykonuje zwykły szary user (jak nadawanie CHMODów dla plików w katalogu var/www ;) ). W tym wpisie chciałbym Wam po krótce przybliżyć z czym możecie spotkać się w Linuksie Ubuntu (tutaj wersja najnowsza 9.04 ze środowiskiem graficznym Gnome 2.26). Zapraszam.

1. Pierwsze uruchomienie i pulpit

Po chwili czekania (dosłownie chwili – u mnie mniej niż 30s) ukazuje nam się standardowy pulpit, jak na starszych Ubuntach, tylko z inną tapetą :P Możecie sobie go obejrzeć wpisując w Google Grafika „Ubuntu 9.04 desktop” lub cos w tym rodzaju. Linux słynie ze swojej rozciągliwości i możliwości dostosowania go do własnych potrzeb. Jako, że podoba mi się wystrój KDE 4, a nie dane mi jest z tego środowiska w miarę płynnie korzystać, upodobniłem sobie nieco Gnome właśnie do KDE. Oto rezultat:

Oczywiście nie jest to wierna kopia interfejsu KDE 4, bo pozwoliłem sobie wprowadzić kilka zmian, które bardziej mi przypadły do gustu ;) Teraz wystarczy porównać sobie standardowy pulpit z moim i widzimy, co można zrobić z pulpitem Linuksa. A to nie jest granica możliwości interfejs Pingwina! Możemy sobie na pulpicie umieścić dock znany z Mac’ów, przerzucić pasek na samą górę, dodać Gnome Global Menui przenieść przyciski sterowania oknem na lewą stronę upodabniając tym samym nasz system do OS X Apple’a ;) Przy odrobinie chęci i wprawy upodobnimy naszego pupila nawet do Windows XP, Visty, czy najnowszego dziecka MS – Sevena.

Na panelu Gnome (pasek zadań) możemy umieszczać różne applety, jak miernik obciązenia systemu, pogoda, oczy śledzące ruchy kursora itp. Ikonki znajdujące się na pulpicie mozna sobie powiększać i pomniejszać. Możliwości konfiguracyjnych jest cała masa. Tego nie oferują nam systemy Windows i OS X. Pamiętam, że w Windows mozna było zmienić wygląd po podminieniu pewnego pliku w systemie, choć tez nie zawsze ten trik działał. Cóż.

Przyznam szczerze, że gdy pierwszy raz zetknąłem sie z Linuksem (2 lata temu bodaj, był to Edubuntu umieszczony w KŚ Niezbędnik) – system zaskoczył mnie prostotą obsługi! Niby sa narzekania, że Linux taki nieintuicyjny, ale muszę przyznać, że wiele rzeczy wykonuję zwyczajnie szybciej niż w Windows.

2. Wydajność i nadawalność do pracy

System jest w moim odczuciu znacznie szybszy od swojego poprzednika – 8.10. Zapewne jest to zasługa optymalizacji systemu pod kątem szybkości działania, ae także wprowadzenia ext4, na którym to system działa jak burza. Od razu postawiłem na nowy system plików ext4 i nie żałuję. Póki co system nie zaliczył żadnej zwiechy, a uzywam go od samego dnia premiery. Czyli już jakiś czas ;) 8.10 miał pierwszego mniej powaznego zwisa po 5 dniach używania – wysypał mi sie wtedy ster do grafiki. W obawie przed nasileniem sie tego typu wydarzeń, wróciłem wtedy do Windowsa. Teraz siedze na Ubuntu 9.04 i nie planuję rychłego powrotu do Windows. Bo po co? System jest szybki, i nadaje się do pracy. Przynajmniej do pracy, którą ja sam wykonuję.

We własnym zakresie ucze się programować aplikacje www. HTML i CSS mam juz w zasadzie w małym palcu, teraz czas na PHP z nastawieniem na obiektowość. Ubuntu świetnie sprawdza się w roli lokalnego serwera testowego dla moich wypocin :) Zapewne byłby również dobrą platformą roboczą dla innych osób, wykonujących inne prace. Nie wykonywałem nigdy innych robótek na tym systemie, więc nie wiem. Linux znajduje się na sporej liczbie serwerów światowych i przez wielu uważany jest za wzór stabilności i wydajności działania, pewnie dlatego świetnie nadaje się dla webmasterów ;) Aplikacje służące do pisania aplikacji PHP/MySQL dla Linuksa są może nie ogromnie rozbudowane, ale za to oferują to, co cenię – kolorowanie składni, podpowiadanie zmiennych podczas wpisywania, podpowiadanie struktur funkcji oraz szybkie szukanie z poziomu paska narzędzi. Webmasterom polecam Geany lub Bluefish, którego używałem wcześniej.

3. Gierki

Tutaj krótko – jeśli nie grasz, a głównie pracujesz, lub siedzisz w sieci – Linux to system dla Ciebie. Tak myślę ;)

4. Test przedinstalacyjny

Coś, czego Windows nie miał i pewnie nie bedzie miał nigdy – testowanie systemu bez instalacji. Po prostu odpalamy system z płyty CD/DVD i możemy go sobie potestować do woli. Jesli nam sie spodoba – dwuklik na „Install” na pulpicie i instalujemy system. Instalacja jest banalna i wręcz prostsza niż w przypadku Windows. Od pełni szczęścia dzieli nas 7 prostych kroków. Wiadomo – ustawienia strefy czasowej, partycji, języka, użytkownika itp. Nawet, jeśli system pobralismy w wersji angielskiej, gdy wybierzemy podczas instalacji systemu język polski – Ubuntu sam podczas kopiowania plików na dysk pobierze spolszczenia aplikacij i środowiska. W przypadku Windows jest inaczej – kupujesz system po angielsku i choćby nie wiem co, języka nie zmienisz ;) Poprawcie mnie, jeśli sie mylę…

5. Czemu nie ma tu *.exe?

Linux to inny system, więc cechuje sie także inną architekturą i podejściem do instalacji i inicjowania aplikacji. Nie odpalisz tutaj aplikacji Windowsowych, chyba, że skorzystasz z Wine – aplikacji pozwalającej na instalację i obsługę aplikacji EXE. Linux to zbiór kilkudziesięciu tysięcy lepszych lub gorszych aplikacji. Wszystkie dorównują lub w wielu przypadkach przewyższają te dostępne dla Windows. I do tego sa darmowe, jak sam Linux. Pamiętaj – jeśli natkniesz się na płatnego Linuksa, to wiedz, że to nie system jest płatny, a dostępne wraz z nim oprogramowanie. W przypadku Mandrivy może to być Cedega. pakiet umożliwiający uruchamianie gier z Windows pod Pingwinem.

6. Czy opłaca sie przesiadać?

Na t pytanie z pewnością odpowiedzą Wam moje wczesniejsze wpisy. Wystarczy na liście tagów kliknąć w „Linux”. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru ;)

Jaunty Jackalope, czyli stary – nowy Ubuntu :)

Dzisiaj zainstalowałem właściwie z czystej ciekawości nowy system spod znaku Pingwina – Ubuntu 9.04. Niektórzy twierdzą, iż poczynione w tej wersji zmiany są raczej kosmetyczne. Przyjrzyjmy się więc bliżej nowemu Ubuntu.

Uważam, że nie ma sensu pokazywać screena, bo w wyglądzie niewiele się zmieniło, w sumie to doszło kilka schematów graficznych i nowy styl powiadomień: www.markshuttleworth.com/archives/253.

Nowość nr 1: Innowacyjny system powiadomień.
Znane z Windows i wcześniejszych wersji Ubuntu chmurki przeszły w niepamięć. Teraz, gdy zdarzy się coś ważnego Ubuntu zasygnalizuje nam to ładną ramką, której nie możemy zamknąć (zniknie sama). Ale jak to – nie możemy zamknąć? To powinno maksymalnie utrudnić pracę! A jednak nie :) Podczas wyświetlania chmurki możemy sobie „przez nią” klikać, więc nie przeszkodzi nam ona w żaden sposób w pracy ;)

Nowość 2: Nowy system plików Ext4.
Na razie to tylko opcja, aczkolwiek funkcjonalna i co ważniejsze znacznie zwiększająca wydajność systemu. Partycje możemy sformatować w Ext4 wybierając podczas instalacji ręczny podział dysku i ustalając system plików partycji fizycznych na Ext4. Co uzyskujemy dzięki Ext4?

Nowość 3: System działa jak rakieta!
Gdy sformatujemy sobie partycje fizyczne w systemie plików Ext4 – zauważymy znaczny wzrost wydajności i szybkości pracy i startu systemu. W moim przypadku system startuje nie dłużej niż 30 sekund, podczas, gdy wersja 8.10 rozpędzała się przez ponad minutę. Ponadto odczuwalnie szybciej uruchamiają się wszelkie foldery i aplikacje. Firefox nie zamula już przy każdej okazji, zyskał płynność działania jak w Windows, co cieszy. Nawet Compiz jakoś płynniej działa ;)

Nowość 4: Kilka ciekawostek.
– Nie wiem, czy to było w 8.10, bo jakoś nie zwróciłem uwagi, ale przy 9.04 zauważyłem, że zmiana tapety przebiega płynnie, co cieszy oko :)
– W nowym Ubuntu zastosowano lepsze wygładzanie czcionek,
– Ponadto zaktualizowano Gnome do wersji 2.26…
– i serwer X.org do wersji 1.6

Podsumowanie
W zasadzie jedyna rzecz, jaka bardzo mnie irytowała w Ubuntu 8.10 była powolność i ogólna wieszalność systemu. Przy każdej możliwej okazji system mulił jakby miał dostępne 1/2 rdzenia :P Dużo stron otwartych w Firefoxie muliło, tylko dlatego, że miało duży rozmiar lub trochę więcej JavaScriptu. Opuściłem Ubuntu na rzecz Windows 7. Pobyłem na nim trochę, aż przyszedł czas na Ubuntu 9.04. Nie zawiodłem się :) System jest szybki, stabilny i wydajny. Jeśli producent nic nie popsuje w wersji 9.10 – podziękuję Windowsowi za kilkuletnią współpracę ;) Ubuntu 9.04 naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył i polecam przynajmniej przetestowanie go na LiveCD, choć i tak taki test nie odda pełni wrażeń, jake czekają Was po instalacji systemu na HDD.

Pozdrawiam

Aptana Studio – gdy nas nie stać na MD

Na wstępie chciałem przeprosić za długi czas oczekiwania na akceptację Waszych komentarzy.

Do sedna. Przychodzi w życiu webmastera czas, w którym musi pożegnać aplikację, którą niegdyś używał na coś, co ułatwi, uprzyjemni i przyspieszy pracę nad stronami www.

Rozpoczynałem od Nvu. Wizualny edytorek html, który na dobrą sprawę nie powinien zainteresować nikogo, kto poważnie myśli o zawodzie. Jednak kilka prostych stron w nim wykonałem. Prostota obsługi sprawiła, że mogłem się skupiać głównie na wyglądzie witryny, resztę układało się jak z klocków. No już pomijam kwestoe wszechobecnych tabelek…

Potem powiedziałem sobie: „No dość! Co to za webmaster, co się bawi Wordopodobnymi programami, aby coś zrobić porządnego?!”. Postanowiłem zacząć kodzić zwyczajnie, bez ulepszaczy. Padł wybór na kilka aplikacji, jakiś czas korzystałem z edHtml, ale po kilku uruchomieniach się to to troszkę psuło.

CoreEditor. Można by rzec – wersja Enterprise edHtml’a. Zakupiłem go wraz z KŚ Ekspert. Za symboliczne 9 PLN. Długi, długi czas chwaliłem sobie tę aplikacyjkę. Za funkcjonalność głównie, bo na moim starym kompie muliła niemiłosiernie, więc….

…na moment przeskoczyłem na Notepad++. Jakoś mi ten program nie odpowiadał. Nie pamiętam dokładnie, co mi w nim nie pasowało, ale długo u mnie na dysku nie zabawił.

Gdy kupiłem nowego kompa, przyszedł czas na szukanie lepszego narzędzia pracy. Znalazłem PSPad. Program czeskiego programisty spisywał się świetnie. Trochę raziło mnie dziwne kolorowanie składni. Mimo, ze kolorowo – było nieczytelnie. No ale długo z niego korzystałem.

Niedawno postanowiłem poszukać czegoś, co w locie uzupełniało by mój kod, podpowiadało i umożliwiało szybką nawigację po i między dokumentami. Trafiłem na projekt AptanaStudio. OpenSource’owy „zamiennik” Macromedia Drameweaver’a. Tego drugiego widziałem tylko na skrinach, więc nie wiem, jak słowo „zamiennik” ma się do rzeczywistości, jednakowoż aplikacja mnie zachwyciła.

Co to cudeńko posiada ( ? ) :

  • Kolorowanie składni :P (czytelne!);
  • Automatyczne tworzenie odpowiednich wcięć, choćby w arkuszach styli;
  • Automatyczne zamykanie znaczników i podpowiadanie składni (HTML, CSS, PHP (po doinstalowaniu wtyczki));
  • Możliwość rozszerzania funkcjonalności za pomocą wtyczek (UWAGA! Aptana standardowo nie obsługuje PHP, trzeba za pomocą programowego browsera doinstalować moduł o wadze ~7MB);
  • Możliwość podglądu strony nie wychodząc z programu. Srodowisko emuluje widok strony w IE i Firefoxie. Napisałem Emuluje, bo niejednokrotnie efekt widoczny w AS różnił się od rzeczywistego ;);
  • Sprawdzanie błędów w kodzie :) Teraz już nie musimy grzebać w całym dokumencie, bo gdzieś zgubiliśmy znacznik :D;
  • Tworzenie projektów;
  • Edycja kilkunastu dokumentów (na kartach);
  • W zależności od rodzaju otwartego dokumentu, nad zawartością pliku ukazuje się pasek formatowania :);

Oczywiście to tylko ważniejsze ciekawostki, aplikacja jest bardzo rozbudowana. Przyspiesza, uprzyjemnia i ułatwia pracę, czyli rolę swą spełnia stuprocentowo :) Aplikacja jest bezpłatna, choć możemy sobie kupić wersję Enterprise z tego, co pamiętam. Oferuje ona kilka nowych funkcji.

Dla zainteresowanych link do downloadu. Pozdrawiam ;)

Internetowa netykieta w prostym języku „neo sapiens”

Witaj, drogi wędrowcze,

w niniejszym wpisie chciałbym przetłumaczyć Ci często niezrozumiałe terminy stosowane w internetowej netykiecie. Dla ułatwienia będę pisał wolno, abyś nadążył z czytaniem ;)

Wikipedia o netykiecie

1. Najczęściej łamane, a więc najważniejsze zasady, jakie powinieneś poznać.

1.1 Zakaz spamowania ( znów Wikipedia ). Jeśli wszedłeś w link z nawiasu – wiesz o co chodzi. Lub wiesz po części. Albo wcale. Dla dwóch ostatnich przypadków tłumaczę z polskiego na bardziej polski:

Spam – wysyłanie wielu niechcianych linków w krótkich odstępach czasu. Przeszkadza to w rozmowie i rozprasza uwagę rozmówców od niejednokrotnie bardzo ciekawego tematu.
Przy okazji, istnieje pojęcie flood. Jest to to samo, co spam, tylko tyczy się powtarzania zdań, słów czy nadużywania znaków specjalnych, w tym emotikonek tak kochanych przez wiele osób.

1.2 Zakaz obrażania innych oraz używania wulgaryzmów. Pamiętaj o jednym – wbrew pozorom w sieci NIE JESTEŚ anonimowy! Więc jeśli przesadzisz, w miarę łatwo będzie Cię zlokalizować. To tyle. Poza tym kulturalnej osobie lepiej żyje się w społeczeństwie i rzadziej popada w niemiłe konflikty.

1.3 KRZYCZENIE. Tak, moi drodzy, na chatach czatach da się krzyczeć. Wprawdzie tylko w przenośni, ale jednak. Wyobraźmy sobie sytuację z życia:

Stoi dwóch panów A i B. Rozmawiają o sobie wiadomych rzeczach. Rozmowa toczy się całkiem przyjemnie. Nagle wpada pan C i zaczyna się wydzierać, w dodatku zupełnie nie na temat. Postaw się teraz na miejscu pana A lub B. Co czujesz?

Właśnie. To przeszkadza. Bardzo przeszkadza. Tak samo pisanie WIELKIMI LITERAMI przeszkadza i według netykiety oznacza nic innego jak właśnie niekulturalny krzyk.

2. Punkty rzadziej łamane, ale jednak!

2.1 Nadmierne ironizowanie. Zdarza się wtedy jak ktoś wypadnie z trajektorii lotu i nagle całe zdania, które napisze są jedną wielką ironią. Zalicza się to do chamskiego zachowania, czego netykieta również zakazuje.

2.2 Łańcuszki (nie)szczęścia. Przykład takiego łańcuszka:

Pan A ma dysmózgowie drugiego stopnia. Wyślij ten łańcuszek do 500 osób, a dostaniesz lody o smaku tuńczyka, niebieskie słoneczko na GG i zaczniesz świecić w ciemności. Gdy tego nie zrobisz, pan A zachoruje też na dyssercowie i umrze. PS: To działa.

Po pierwsze: nie działa.
Po drugie: Wszystko to jedna wielka bujda na haku.
Po trzecie: Nikt nic nie rozdaje za wysyłanie głupich wiadomości
Po czwarte w końcu: nawet raz wysłany łańcuszek zaliczany jest do spamu.

Ciekawostką jest, że wiele serwisów internetowych klasyfikuje łańcuszki wśród takich zagrożeń jak wirusy, konie trojańskie itd.!

3. Słowo na koniec

Ktoś może powiedzieć: Zasady są po to, aby je łamać. Ok, łam sobie te zasady. Ale potem nie miej pretensji do całego świata, gdy zwalą Ci się na głowę ładne kłopoty ;) Tym bardziej, że – jak wspominałem – w sieci absolutnie nie jesteśmy anonimowi.

Pozdrawiam. To był skrót netykiety zawierający punkty najważniejsze. Osoby zafascynowane i potencjalni fanboye netykiety odsyłani są przez personel pokładowy tutaj.

O jaka nuda…

Jak pamięcią sięgam, nigdy w życiu tak się nie nudziłem, jak teraz. Znaczy może nie teraz, ale przed chwilą. teraz się nie nudzę, bo piszę ten wpis.  Kumpel z „pracy” wyjaśnił dziś dokładnie, jak to fajnie jest być moderatorem. W zasadzie nie mam nic do dodania :)

Pomyślałem sobie właśnie, że skoro już zacząłem pisać to może napiszę coś sensownego. Znalazłem w sieci dwa wypasione klipy z robalami w roli głównej :D Drugi rozbawił mnie do łez. Był jeszcze jeden, ale jakiś taki bezpłciowy. Poniżej owe dwa klipy.

One:

And two:

Dla mnie pierwsza klasa kosmodromu ^^ Pozdro dla tych, co czytają moje wywody xD Dobranoc